Proszek do prania

i

Autor: Artur Barbarowski

Ważny minister potwierdza: niemieckie proszki są lepsze od polskich!

2017-02-23 12:51

Chemia gospodarcza z Niemiec święci w naszym kraju triumfy. Wszystko przez to, że wiele osób uważa, iż niemieckie proszki są bardziej skuteczne, gdyż mają inny skład niż produkt sprzedawany pod tą samą marką w Polsce. Wydaje się, że po raz pierwszy mamy potwierdzenie tej teorii, która dotąd wydawała się spiskowa. Gorszą jakość produktów sprzedawanych w Europie Środkowej zauważył czeski minister rolnictwa Marian Jureczka. Chce on wprowadzenia zakazu różnicowania składu produktów w zależności od tego, na który rynek mają trafić.

Przez lata gorsza jakość produktów sprzedawanych m.in. w Polsce - w porównaniu z tymi z zachodu Europy - była tajemnicą poliszynela. Producenci niechętnie mówili o tym, że zmieniają składy produktów. Teraz po wypowiedzi czeskiego ministra rolnictwa zmieniają ton i wskazują, że skład różni się w zależności od konkretnych preferencji mieszkańców danego regionu. Problem w tym, że to tłumaczenie nie jest za bardzo przekonujące. - Jeśli chodzi o niektóre produkty, jesteśmy dla Europy w rzeczywistości koszem na śmieci – oświadczył minister Jureczka. Mówiąc „my”, miał na myśli państwa Grupy Wyszehradzkiej, czyli Polskę, Czechy, Słowację i Węgry.

ZOBACZ TEŻ: Szef Tesco: Do Polski wysyłamy produkty gorszej jakości

Czeski minister ma zastrzeżenia nie tylko do detergentów sprzedawanych w naszych krajach, ale też do produktów żywnościowych. Aby upewnić się, że towary sprzedawane w środkowej Europie faktycznie są gorsze, zlecił nawet specjalistyczne badania ich składu, których wyniki mają być znane w czerwcu. „Czeskie organizacje konsumenckie od dawna narzekają na niższą jakość żywności sprzedawanej przez duże firmy. Ale brakuje im siły przebicia, ponieważ sprzedaż tych artykułów jest w UE legalna, jeśli tylko na opakowaniach wyszczególniono szczegółowo wszystkie składniki produktu” - podkreśla tvn24bis.pl.

ZOBACZ TEŻ: Sklepy spożywcze znikają z mapy Polski

Jureczka chce wpłynąć na Brukselę, by zmieniła ten stan rzeczy i zakazała różnicowania składu produktów w zależności od tego, na który rynek są przeznaczone. Jureczka odrzuca tłumaczenia wywołanych do tablicy producentów, którzy twierdzą, że zaspokajają po prostu lokalne gusta. Podkreślił, że to bzdura, bo choćby gust Czechów i Austriaków jest do siebie zbliżony, a mimo to, jego zdaniem, austriackie produkty są lepsze. - Naszym podstawowym celem jest zmiana unijnych przepisów. Chodzi o to, że jeśli jakiś produkt ma tego samego producenta, takie samo opakowanie z takim samym napisem, tak że wydaje się na pierwszy rzut oka identyczny, powinien mieć też identyczne składniki – oświadczył czeski minister.

Źródła: pikio.pl, tvn24bis.pl

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze