Warszawa. Autobusy wracają do centrum

i

Autor: Marek Zieliński

146 tys. warszawiaków kupiło „lewe” bilety na autobus. Teraz gorzko tego pożałują

2017-07-06 19:47

Aż 146 tys. „lewych” kart miejskich, upoważniających do korzystania z komunikacji zbiorowej w Warszawie wykryli urzędnicy Zarządu Transportu Miejskiego. Zapowiadają, że kara nie ominie nie tylko osób, które oferowały niezgodne z prawem doładowania kart, ale również ich klientów.

W Warszawie od wielu lat bilet długookresowy, dzięki któremu można korzystać z tramwaju, autobusu czy metra, ma postać plastikowej karty, którą doładowuje się w kiosku czy biletomacie. Niestety, takie doładowanie sporo kosztuje. Jeśli ktoś chce np. kupić bilet na trzy miesiące, upoważniający do poruszania się tzw. I strefie (w uproszczeniu – w granicach i bliskich okolicach Warszawy), musi zapłacić aż 280 zł. Jeśli płaci w Warszawie podatki, cena spada do 250 zł, ale to i tak ciągle sporo.

ZOBACZ TEŻ: PKO BP ostrzega: Oszuści wyłudzają pieniądze metodą "na znajomego" na Facebooku

Oszuści upatrzyli w wysokich cenach za bilety szansę na biznes. Za pomocą specjalistycznego oprogramowania instalowanego na komputerze bądź smartfonie są w stanie doładować komuś kartę poza oficjalnym obiegiem! Ostatnio na tym procederze przyłapano trzech mężczyzn, którzy sprzedawali „lewe” doładowania za 30-40 proc. ich ceny ustalonej przez ZTM. Wspomniany wcześniej bilet trzymiesięczny kosztował więc 80-110 zł. Mężczyźni początkowo sprzedawali bilety znajomym, za których pośrednictwem zdobywali nowych klientów. Za polecenie ich „usługi” kolejnej osobie można było liczyć na gratisowe doładowanie.

ZOBACZ TEŻ: Płacisz za pośrednictwem PayU? Uwaga na oszustów, którzy rozsyłają groźnego wirusa!

Jak jednak podaje „Rzeczpospolita”, taka chęć oszczędności może się okazać postępowaniem krótkowzrocznym. Warszawski ZTM wypowiedział walkę nie tylko fałszerzom, ale i ich klientom. Jedno z postępowań objęło aż 750 osób, w 43 sprawach zapadły już wyroki nakazujące cwaniakom zwrócenie pieniędzy ZTM-owi. W większości przypadków ludzie jednak dobrowolnie poddają się karze i sami naprawiają szkodę. Jak widać, z „biletów za pół ceny” nie wato korzystać!

Źródło: „Rzeczpospolita”

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze